Światowym zaskoczeniem jest decyzja Seana "Diddy'ego" Combsa o tymczasowej rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego Revolt, telewizji cyfrowej którą współzałożył w 2013 roku. Powodem jest seria pozwów o molestowanie seksualne, które wpłynęły przeciwko raperowi w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Najpierw oskarżenia wysunęła jego była partnerka, piosenkarka Cassie. Mimo szybkiego zawarcia ugody, wkrótce potem pojawiły się kolejne zarzuty od dwóch innych kobiet.
Kluczowe wnioski:- Cassie oskarżyła Combsa o stosowanie przemocy fizycznej i wykorzystywanie seksualne w trakcie ich związku.
- Mimo ugody z Cassie, w następnym tygodniu przyszły dwa kolejne pozwy od anonimowych kobiet.
- Zarząd Revolt zapewnia, że stacja pozostaje skoncentrowana na swojej misji promowania czarnoskórych artystów.
- Rzecznik Combsa odrzuca nowe oskarżenia jako fałszywe i mające na celu wyłudzenie pieniędzy.
- Decyzja o rezygnacji ma odciążyć Revolt od negatywnych skutków afery.
Sean Combs tymczasowo rezygnuje z funkcji przewodniczącego Revolt
Szok i niedowierzanie - tak można podsumować reakcję show-biznesu na wiadomość o tymczasowej rezygnacji Seana "Diddy'ego" Combsa ze stanowiska przewodniczącego Revolt, stacji telewizyjnej którą współtworzył w 2013 roku. Jak podał we wtorek zarząd telewizji, powodem tej zaskakującej decyzji są oskarżenia o molestowanie seksualne, które wpłynęły przeciwko raperowi na początku listopada.
Trudno orzec na tym etapie, czy zarzuty te mają rzeczywiste podstawy, czy są jedynie próbą wymuszenia finansowego na słynnym artyście. Niezaprzeczalny jest natomiast fakt, że sprawa w mgnieniu oka nabrała rozgłosu i zdominowała plotkarskie media.
Seria pozwów od byłej partnerki i anonimowych kobiet
Wszystko zaczęło się od pozwu wniesionego przez piosenkarkę Cassie, byłą dziewczynę Combsa. Oskarżyła ona rapera o stosowanie przemocy fizycznej i wykorzystywanie seksualne podczas ich burzliwego związku. Sprawa została błyskawicznie zamieciona pod dywan dzięki zawarciu ugody finansowej już następnego dnia.
Jednak w przeciągu kolejnych dni na jaw wyszły oskarżenia od dwóch innych kobiet, tym razem anonimowych. Zarzuciły one Diddy'emu molestowanie seksualne, nie podając bliższych szczegółów. Rzecznik gwiazdora stanowczo zaprzeczył tym zarzutom, określając je mianem próby wyłudzenia pieniędzy poprzez szantaż.
Oskarżenia o molestowanie seksualne przyczyną dymisji rapera
Niezależnie od prawdziwości stawianych Seanowi Combsowi zarzutów, stały się one bezpośrednim powodem jego rezygnacji z funkcji przewodniczącego Revolt. Jak stwierdził zarząd stacji, decyzja ta ma na celu odciążenie telewizji od negatywnych skutków rozgłosu wokół osoby jej współzałożyciela.
Nasze zaangażowanie zawsze odzwierciedlało misję Revolt jako całości - misję, która nie jest zależna od żadnej pojedynczej osoby, ale opiera się na wysiłkach i wartościach naszego zespołu.
Te słowa dobitnie pokazują, że dla kierownictwa stacji priorytetem jest kontynuacja jej działalności w niezmienionym kształcie. Chcą uniknąć sytuacji, w której cała uwaga medialna skupi się na kontrowersjach wokół osoby Diddy'ego, przesłaniając misję i treści przekazywane przez Revolt.
Stacja podkreśla niezmienione zaangażowanie w swoją misję
W oficjalnym oświadczeniu prasowym zarząd Revolt podkreślił, że Sean Combs i tak nie pełnił aktywnej roli operacyjnej czy zarządczej w firmie. Jego oddalenie się od telewizji ma więc charakter czysto symboliczny i nie wpłynie na codzienną pracę stacji.
Jednocześnie kierownictwo zadeklarowało pełne, niezmienione zaangażowanie w realizację misji Revolt - promowania czarnoskórych artystów, wzmacniania ich głosu oraz dostarczania wartościowych treści kulturowych. Te zapewnienia mają uspokoić opinię publiczną, że stacja sobie poradzi pomimo trudnej sytuacji związanej z jej współzałożycielem.
Cassie oskarża byłego partnera o przemoc fizyczną i seksualną
Choć Sean Combs zaprzecza stawianym mu zarzutom, to faktem jest, że w przeciągu zaledwie kilku dni został pozwany o molestowanie aż przez trzy kobiety. Pierwszą była piosenkarka Cassie, którą łączył z raperem burzliwy, kilkuletni związek.
W pozwie sądowym Cassie oskarżyła Diddy'ego o używanie wobec niej przemocy fizycznej, zmuszanie do seksu, zastraszanie i inne formy nadużyć. Twierdzi, że doświadczyła traumy po tym toksycznym związku. Jednak po zawarciu ugody finansowej wycofała pozew i odmówiła dalszych komentarzy.
Liczba kobiet oskarżających o molestowanie | 3 |
W tym była partnerka Cassie | Tak |
Pozostałe kobiety | Anonimowe |
Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, czy zarzuty Cassie miały rzeczywiste podstawy. Z pewnością jednak wizerunkowo mocno zaszkodziły reputacji sławnego rapera i producenta muzycznego.
Kolejne pozwy przeciwko Diddy'emu po ugodzie z Cassie
Choć na skutek ugody sprawa Cassie ucichła, to już w kolejnym tygodniu na jaw wyszły dwa nowe pozwy przeciwko Seanowi Combsowi, tym razem od anonimowych kobiet. Jedna z nich oskarżyła go o molestowanie seksualne podczas imprezy w jego rezydencji w Los Angeles w 2003 roku.
Druga kobieta twierdzi, że została zgwałcona przez Diddy'ego w jego apartamencie na Manhattanie - do zdarzenia miało dojść w 2007 lub 2008 roku. Ona również wniosła przeciwko niemu pozew sądowy, domagając się odszkodowania za wyrządzone krzywdy.
W odpowiedzi rzecznik gwiazdora stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom, nazywając je fałszywymi i będącymi próbą wymuszenia pieniędzy. Stwierdził też, że te anonimowe "zarzuty z przeszłości są wygórowane i nie mają wiarygodności". Czy faktycznie tak jest - pokaże dopiero dalszy rozwój sprawy w sądzie.