podles.pl

KC, Lecz... Bez Przesady (ft. Chivas)

Quebonafide

Tekst Oryginalny

Refren: Quebonafide KC, lecz... KC, lecz... Bez przesady Zwrotka 1: Quebonafide Nie skoczyłbym za Tobą w ogień, bo Nic nie wypłaci nam ubezpieczyciel Od tego w chacie mamy wodę, wąż I jeszcze dwie gaśnice, więc nie zapali się Nie dałbym sobie raczej uciąć rąk By Cię ocalić, bo to w kurwę głupie I tak Ci nie doszyją ich jak coś Oddałbym krew czy pot, ale mam inną grupę Refren: Quebonafide KC, lecz... KC, lecz... Bez przesady Zwrotka 2: Quebonafide Nie wrócę z miasta w tym tygodniu znów Bo boisz się pająka przy garażu A jeśli szósty raz zgubiłaś klucz Poczekaj u sąsiadów, wyrób dwa od razu Nie chcę rozmyślać cały boży dzień Czy Ross i Rachel w końcu będą razem Bo po sto razy chcesz oglądać "Friends" I mam wyłączyć mecz, gdy tylko się pojawisz Refren: Quebonafide KC, lecz... KC, lecz... Bez przesady Zwrotka 3: Quebonafide Chyba chcę spędzić sylwestrową noc Trochę inaczej niż u Twojej bestie Nie stęskniłaś się raczej tak od świąt Wolałbym patrzeć jak chleb się zatapia w pleśni Przecież chcę razem z Tobą stworzyć dom Mieć syna, córkę albo czwórkę dzieci Niech nawet będzie jeszcze mały kot Bo po co kłócić się o jakieś błahe rzeczy Refren: Quebonafide KC, lecz... KC, lecz... KC, lecz... (dobra, słuchaj) KC, lecz... Outro: Chivas Skoro powoli umieramy Ta miłość może ranić A ja się nie dam zabić Także KC, lecz bez przesady, że KC, lecz... (Na koniec świata będziesz biegł by zobaczyć się) KC, lecz... (Już bez przesady, żadnych słów "bez ciebie nie dam rady") KC, lecz... (Tatuaży też)

Tłumaczenie

Chorus: Quebonafide ILY, but... ILY, but... don’t go overboard Verse 1: Quebonafide I wouldn’t jump into fire for you, nah 'Cause insurance won’t cover that, you see That’s why we’ve got water at home, a hose And two extinguishers — so we’re fire-free I wouldn’t let them chop off my arms To save you — that’s just dumb as hell They wouldn’t sew them back on anyway I’d give blood or sweat… but I’ve got a different cell Chorus: Quebonafide ILY, but... ILY, but... don’t go overboard Verse 2: Quebonafide I won’t come back from the city this week Just ’cause there’s a spider near the garage door And if you’ve lost your key again, like six times Hang out with the neighbors — get two copies for sure Don’t wanna spend the whole damn day Thinking 'bout Ross and Rachel, will they, won’t they? You’ve seen Friends a hundred times at least And I should pause my match the moment you show face? Chorus: Quebonafide ILY, but... ILY, but... don’t go overboard Verse 3: Quebonafide I kinda wanna spend New Year’s Eve Somewhere else than your best friend’s again It’s not like you missed me since Christmas Eve I’d rather watch bread slowly mold in the pan Still, I do wanna build a home with you Have a daughter, a son — maybe even a crew Even a kitten, fine, let’s say one too So why fight over little things we both outgrew? Chorus: Quebonafide ILY, but... ILY, but... ILY, but... (alright, listen) ILY, but... Outro: Chivas Since we’re slowly dying anyway This love can hurt in such cliché ways But I won’t let it kill me, no way So ILY, but let’s not go cray ILY, but... (You won’t run to the ends of the world to see me) ILY, but... (No more of that “can’t live without you” cheesy) ILY, but... (No tattoos either)